Rozdział 14
~Natalia~Rano obudził mnie mój cudowny budzik. Podniosłam się z łóżka i pierwszą nogę, którą postawiłam była...lewa. Wiedziałam, że ten dzień będzie za przeproszeniem do dupy. Dostawiłam drugą nogę i powolnym krokiem ruszyłam w stronę łazienki. Wzięłam prysznic a następnie podeszłam do zlewu, umyłam zęby i postanowiłam zrobić makijaż. Najpierw pomalowałam oczy i wzięłam się za usta. Postawiłam na różową szminkę ale niestety z moim talentem do malowania się wyjechałam poza linię
- Kur*wa - krzyknęłam a wtedy do łazienki wparowała wkurzona siostra
- czego drzesz tą mordę z samego rana - powiedziała unosząc lekko głos
- czasem mam dość tego cholernego życia
- spoko ja też ale ogarnij się trochę
- kiedyś to zrobię - odburknęłam
Sylwia wyszła z łazienki a ja zaczęłam zmywać tą głupią szminkę aż w końcu byłam cała różowa.
- Dobra mam to gdzieś - przypudrowałam się i wyglądałam już ok
- Ej księżniczko wyłaź z tej łazienki- krzyknęła siostra
- Już idę - odpowiedziałam
Wyszłam z łazienki i powędrowałam do szafy a następnie ubrałam zestaw
Około 9 obudził mnie krzyk siostry, która najwyraźniej nie była w najlepszym humorze, ale rozumiem to bo ja też nie jestem jakaś happy. Poszłam do łazienki sprawdzić co się dzieje i tak jak myślałam nie był to jakiś ogromny problem. Po krótkiej pogawędce z siostrą poszłam się ubrać ( zestaw nr2)
i czekałam aż niunia ruszy dupę i zwolni łazienkę. Po kilku minutach nareszcie mogłam iść się ogarnąć.
Później zeszłyśmy na śniadanie. Oczywiście mamy nie było w domu i jak zwykle musiałyśmy radzić sobie same no trudno life is brutal.
- Co tam? - zapytałam przełamując tą granicę ciszy
- Spoko. Idziemy gdzieś?
- No możemy ale gdzie
- Do parku np
- No okey
- To chodźmy bo nudzi mi się
Po chwili szłyśmy już w stronę parku.
~Natalia~
Szłam, szłam i szłam ten dzień był tak dobijający, że myślałam że nie wytrzymam ale starałam się jakoś przetrwać go przetrwać. Na reszcie w oddali było widać park więc odetchnęłam z ulgą, że zaraz usiądę sobie na kocu pod jakimś drzewem i odpocznę chociaż tą chwilę. Niestety moje plany zostały rozwiane...
- Cześć laski - powiedzieli ci chłopacy którzy byli u nas w domu
- Nara debile
- Znowu te nerwy? Nie ładne złość piękności szkodzi - odezwał się Damon
- A palenie niszczy płuca - powiedziała siostra zerkając na kieszeń jednego z nich
- Ojejku spokojnie wiem, że nie jesteście święte - powiedział Alex
- Może i nie ale to nasz sprawa - powiedziałam
- Chcecie zapalić?
- Nope - burknęła siostra i poszła w stronę ławki
- A ty?
- Co ja?
- Palisz?
- Nie
- No weź
- Nie - krzyknęłam i poszła do Sylwii
- Nachalni idioci
- Taa...- powiedziałam
- O co ci chodzi
- O nic mam zły dzień idę chyba do domu
- No okey ja tu jeszcze zostanę
Odeszłam od ławki i w dokładnie tej samej chwili przypomniała mi się Polska. Miałam tam przyjaciółki, koleżanki, kolegów i...a z resztą nie ważne i nie chodzi mi tu o miłość życia której w zasadzie nie spotkałam. Przez resztę drogi do domu w mojej głowie cały czas krążyły te chore myśli przez które kiedyś płakałam nocami. Te czasy już nie wrócą z jednej strony dobrze a z drugiej nie. Tak bardzo brakowało mi osób przez które kiedyś się uśmiechałam i tego cholernego snu przez który byłam szczęśliwa. To już nie wróci. Weszłam do domu włączyłam telewizor, zrobiłam sobie kakao i w końcu spokojnie usiadłam.
~Sylwia~
Nie wiem o co chodzi dla Natalii rozumiem, że ma gorszy dzień ale widzę, że nie chodzi tylko o to za dobrze ją znam. Może później uda mi się z nią pogadać. Po drodze do domu zaszłam jeszcze do sklepu po jakieś słodycze i powolnym krokiem szłam słuchając swojej ulubionej playlisty. Po kilkunastu minutach weszłam do domu i zauważyłam śpiącą królewnę. Nie chciałam jej budzić więc usiadłam przy barku w kuchni i przeglądałam internet kiedy nagle natknęłam się na...
Hej! Witam was pierwszy raz w te wakacje i w ogóle od jakiegoś czasu. Bardzo was za to przepraszam, ale teraz może uda mi się częściej dodawać rozdziały. Mój styl pisania trochę się zmienił, ale to chyba przez tą przerwę. No nic mam nadzieję, że nie jesteście źli i dalej będzie czytać moje wypociny hahah. Do zobaczenia wkrótce miśki :*
~Queen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz